Fotograf nie tylko sportowy

Marek Pereć to postać w naszym mieście szczególna. Wielu kibiców Dębu Dębno, dzięki jego społecznej pracy, ma możliwość oglądania profesjonalnych zdjęć z meczów. Coroczne relacje z Maratonu, Grand Prix w Skokach przez Przeszkody o Puchar Burmistrza Dębna, Mistrzostw Świata lub Europy Motorowodniaków w Myśliborzu czy też żużlowe wyczyny zawodników Stali Gorzów i ich rywali, są świetną dokumentacją sportowych wydarzeń naszego regionu. Posiadacz prestiżowej Foto Press Card FIM, o jednej ze swoich pasji opowie czytelnikom w wywiadzie poniżej.

 

-Panie Marku kiedy zaczęła się pana przygoda z fotografią?

- Miałem sześć lat gdy mama, po wielu moich płaczach, kupiła mi aparat chyba Certo. Załadowali mi kliszę i pstrykałem, pstrykałem ale spotkało mnie wielkie rozczarowanie, gdy otworzyłem go i na kliszy nic nie było. Dopiero później wytłumaczono mi jak należy się obchodzić z kliszą. Aparat ten zaginął, gdy zostawiłem go na klamce od mieszkania. Następnym był Kodak, taki z jednym przyciskiem i mankamentem była dostępność kliszy. Na szczęście dużo ich, przywiozła mi rodzina z Francji. To były pierwsze zdjęcia, które robiłem świadomie. Pan Paprocki wywoływał je w formie półpocztówki. Następnym aparatem i chyba jednym z najlepszych jakie w życiu miałem, była Smiena 8m. Aparat był fantastyczny. Robił zdjęcia z ostrością na wiele metrów. Kupiła mi go ciocia Janina Świderek (wielki znawca Moto GP). Poznałem wówczas pana Kazia Huńko , który uczył robienia zdjęć mojego wujka Stana Perec. Wyprzedawał sprzęt i kupiłem od niego maskownice i powiększalnik. Pierwsze zdjęcia wywoływałem w wieku 11 lat. Ciemnia była robiona w toalecie, bo to najciemniejsze miejsce w domu.

-Proszę opowiedzieć o swoim wujku Stanie Perec pochodzącym z Dębna

- Wujek pracując w fabryce Renault, zwrócił na siebie uwagę swojego szefa który również lubił fotografię. Ułatwiał mu robienie kursów i szkoleń z tej dziedziny. Początkowo Stan robił zdjęcia piłki nożnej, był w Barcelonie na Mundialu w 1982 roku, następnie fotografował MotoCross i zrobił nagrodzone zdjęcie kierowcy,  który leciał w powietrzu a motor leciał swoją trajektorią . Fotografował również Formułe 1, tam wygrało zdjęcie, kiedy koło wyprzedza bolid i w końcu trafił do Moto GP. Zasłynął ze zdjęcia na którym kierowca jakby wisi w powietrzu a motor leży pod nim. Następnie założył agencję PSP która obecnie kieruje mój kuzyn w Warszawie. Lata po całym świecie, wszędzie tam gdzie odbywają się zawody motocyklowe. Wujek Stan od 48 lat mieszka we Francji i obecnie jest na emeryturze. Wiele jego zdjęć ukazywało się w branżowych czasopismach i francuskich dziennikach np. L'Eqipe.

-Ma pan jakieś swoje ulubione zdjęcie?

- Ciocia Janeczka Świderek (biegły sądowy),współpracowała ze ,,Światem Motocykli", pisała reportaże, robiła wywiady, kolportowała zdjęcia agencji PSP do polskich wydawnictw, przebookowała maila z zaproszeniem, na otwarcie stadionu Stali Gorzów, dla mnie. Półfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski Gorzów 03.07.2008r. Pojechałem tam z nowo nabytym Nikonem D80. Obiektyw do niego miałem najzwyczajniejszy 18-55mm. I to paradoksalnie dzięki temu, udało mi się uchwycić wypadek Roberta Kościecha i Rafała Dobruckiego. Nic zawodnikom na szczęście się nie stało, a dla mnie jest to najfajniejsze dotychczas zdjęcie. Później zrobiłem jeszcze parę zdjęć z wypadkami, ale do tego mam sentyment. W ogóle polecam żużel na żywo.

- A jak było z praktyką w Moto GP?

- W ramach mojej przygody z Moto GP robiłem zdjęcia na Sachsenring, torze w Assen, w Brnie. Byłem też na torze w Le Mans. Wspaniała atmosfera, piękne motocykle, piękne hostessy. Po zawodach wieczorami grille z mechanikami, obsługą toru, fotografami. Piloci musieli się wyspać a reszta się integrowała. Posmak tego pozostaje mi na zawodach Suzuki Grandys Duo, gdzie z synem Arturem robię czasami zdjęcia dla PSP. Występuje tam Przemek Saleta, który ze swoim wzrostem, miał kłopot w klasie ,,Pretendent ". Ale przeszedł dalej i idzie już mu lepiej. Polecam również Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski, których trzy rundy odbywają się właśnie na torze ,,Poznań".

- Czym się pan jeszcze interesuje oprócz fotografii?

- Należę do Koła Łowieckiego Dzik Dębno. Proszę wejść na naszą stronę www.dzik-debno.pl gdzie wstawiam zdjęcia i zapoznać się z naszą działalnością. Może powoli zburzymy szkodliwy stereotyp myśliwego. marek.perec@o2.pl

-Dziękuje za rozmowę.

Dodaj komentarz