Rozmowa z sołtysem Krześnicy panem Dariuszem Drohomireckim.
- Od kiedy jest Pan sołtysem Krześnicy?
- Sołtysem Krześnicy jestem od 2011 roku i jest to moja pierwsza kadencja. Krześnica ma obecnie około 360 mieszkańców i nie posiada typowo rolniczego charakteru. Aczkolwiek meszka tu kilku prężnych rolników, którzy nie boją się podejmować odważnych decyzji.. Dużo mieszkańców pracuje w przemyśle i handlu w Kostrzynie i Dębnie. Na terenie wsi jest także kilka rozwijających się firm. 13 października we wsi powstało stowarzyszenie „Przyjaciół Krześnicy”. Na terenie wsi działa także gminna świetlica, którą prowadzi pani Wronika Kuchowicz. W Krześnicy działa również stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich. Fakt, że tylu mieszkańców włącza się w życie wsi jest dla mnie powodem do ogromnej satysfakcji.
- Podczas tegorocznych Targów Rolnych „Agro Pomerania” w Baszkowicach zdobyliście główną nagrodę w konkursie na najładniejszy wieniec dożynkowy. Czyj to sukces?
- Jest to przede wszystkim sukces wszystkich Krześniczan. Mamy wieloletnią tradycję w pleceniu wieńca dożynkowego. W 2012 roku byliśmy także najlepsi w zachodniopomorskim. Dzięki czemu wtedy i w tym roku, Krześnica reprezentowała nasze województwo w Spale, razem z zespołem pieśni i tańca Szczecinianie. W Spale w komisji konkursowej honorowym gościem była pani Prezydentowa Anna Komorowska, a w głównej ceremoni dołączył do niej Prezydent. Konkurs dożynkowy w Spale ma długą tradycję. W okresie międzywojennym zapoczątkował go Prezydent Mościcki. Wszyscy mieszkańcy wsi byli dumni ze swojej obecności w tym prestiżowym konkursie, w którym brało udział ponad dwudziestu Krześniczan.
- Dlaczego zdecydował się Pan ubiegać o funkcję Radnego?
- Są to moje pierwsze wybory samorządowe w życiu. Oprócz pełnienia funkcji sołtysa jestem rolnikiem i prowadzę działalność gospodarczą. Zdecydowałem się wystartować w wyborach gdyż moim mażeniem jest to, aby mieszańcy sołectw byli aktywni i aby gmina dostrzegła w większym stopniu potrzeby swoich mieszkańców. Ważne jest, aby starsi mieszkańcy mieli zpewnioną rozrywkę. Chciałbym żeby gmnia bardziej angażowała się w spieranie i promocję stowarzyszeń wiejskich, aby mogły organizować zespoły ludowe, występujące podczas rodzinnych festynów. Istotne jest, aby starsze osoby i młode małżeństwa mogły kilka razy w roku wyjść na festyn, zabawić się i porozmawiać ze sobą. Dlatego trzeba tworzyć infrastrukturę we wsiach do takich celów. W innym przypadku mieszkańcy będą izolowani w swoich domach bez możliwości integracji ze swoimi sąsiadami. Potrzeby wsi są zupełnie odmienne niż miasta. We wsi każdy się zna i nie ma mowy o anonimowości. Ludzie są dumni, że mieszkają w swoich małych „ojczyznach” i nie wyobrażają sobie życia w innym miejscu. Miszkańcy często wzajemnie sobie pomagają jak potrafią. Więzi i tożsamość wsi są najważniejsze. W Krześnicy, jako jednej z ostatnich sołectw, nie ma sieci kanalizacyjnej. Nie wyobrażam sobie aby w kolejnych rozdanich środków unijnych ta sytuacja nie została rozwiązana. Podobnia sytuacja dotyczy infrastruktury drogowej, nie tylko Krześnicy, ale także Bogusławia i Więcławia. Te trzy sołectwa zamieszkuje ponad 800 mieszkańców, dla których są to bardzo ważne sprawy, decydujące o ich codziennym życiu. Mam nadzieję, że podczas nowych środków UE na lata 2014-2020 uda się naszej gminie te kwestie rozwiązać.
- Dziękujemy za rozmowę.
materiały kww wspólnie dla powiatu