Rozmowa z Pawłem Chrobakiem, emerytowanym majorem Straży Granicznej,aktywnym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej oraz radnym Rady Miejskiej Dębna w latach 2002-2010. Mieszkańcem ulicy Lipowej, mężem Anny, ojcem Natalii i Wojciecha, dębnianinem od 1985r.
- Zdecydował się Pan wystartować w wyborach do Rady Miejskiej z okręgu nr 8. Co to za okręg?
- Okręg nr 8 to północna część miasta, tworzą go 34 ulice m.in. takie jak: Zielona, Pługowa, Nizinna, Hołdownicza czy Kosynierów. Mieszkam przy ulicy Lipowej, która jest także częścią tego okręgu. Wcześniej mieszkałem przy ulicy Mickiewicza. Ten okręg jest specyficzną częścią miasta ze względu na charakterystyczną zabudowę ,wyłącznie domów jednorodzinnych. Jest to część miasta gdzie do dzisiaj funkcjonują małe gospodarstwa rolne, uprawiana jest ziemia, zbierane są plony. W ostatnich latach w tej części miasta powstało wiele nowych ulic co związane było oczywiście z budową nowych domków jednorodzinnych. Pod tym kątem można powiedzieć , że jest to najmłodsza część miasta, która niestety wymaga nakładów finansowych na budowę dróg i chodników. Nie mogę powiedzieć, że miasto traktuje nasz okręg po macoszemu. Główne ulice i chodniki są zrobione, niektóre wymagają jednak już naprawy i remontu bo trudno po nich chodzić i jeździć. Przez tę część miasta przepływają dwie małe rzeczki tworząc miejscami podmokłe tereny. Trzeba w związku z tym pamiętać o systemie melioracyjnym dbać o jego drożność i utrzymanie w należytym stanie. W okręgu mieszka ok.760 osób, dla których modernizacja i rozbudowa infrastruktury jest istotnym elementem. Poza tym na pewno przydałoby się niewielkie boisko, gdyż w tej części miasta takiego nie ma. Wiem, że tylko konstruktywną współpracą można coś sensownego uzyskać. Znam osobiście Burmistrza Piotra Downara m.in. z mojej samorządowej pracy w poprzednich kadencjach. W latach 2002-2006 pełniłem funkcję Przewodniczącego Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Publicznych a w ostatniej kadencji pełniłem funkcję Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. W tych latach organizacja pracy w Radzie Miejskiej była dość sprawna i przewidywalna. Dziś praca Rady w dużej części to walka z Burmistrzem, która wyłącznie szkodzi miastu.
- Jakie są największe potrzeby Dębna i jego mieszkańców?
- Od zawsze moim priorytetem było zapewnienie większego poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców gminy oraz stworzenie więzi społecznych. Dobra współpraca wszystkich służb mundurowych to bezpieczne miasto i bezpieczna gmina. Dziś w społeczeństwie tworzą się zamknięte enklawy i nawet najbliżsi sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Niestety taka sytuacja sprzyja wykluczeniu sporej części mieszkańców z życia społecznego. Równie ważną potrzebą w gminie jest praca. Mam nadzieję, że w przyszłej Radzie samorządowcy zaangażują się z całych sił w tworzenie dobrego klimatu dla zewnętrznych inwestorów. Mamy już wszystkie instrumenty do tego. Mieszkańcy są dobrze wykształceni, nie brakuje w mieście specjalistów i w końcu jesteśmy częścią Strefy Ekonomicznej. Radnego mieszkańcy wybierają do ciężkiej pracy dla dobra gminy. Nie jesteśmy miastem, które może sobie pozwolić na niewykorzystywanie szans. Tegoroczne wydarzenia z Rady, gdzie odrzuca się miliony złotych unijnego dofinansowania na tak potrzebny remont zabytkowej Willi czy głosuje się przeciwko inwestycji na terenach po byłych „ Przetworach”, sprawia wrażenie, że radni nie zachowują się odpowiedzialnie. Tylko te dwie inwestycje to kwota kilkudziesięciu mln złotych, które zostały zmarnowane, bo radnym nie podobają się działania Burmistrza.
- W dalszym ciągu jest Pan kojarzony ze sportem i oświatą?
- Zawsze byłem zwolennikiem propagowania każdej fizycznej aktywności wśród mieszkańców. Nie ukrywam, że byłem także zwolennikiem budowy hali sportowo-rehabilitacyjnej. Wierzyłem i w dalszym ciągu mam nadzieję, że dzięki temu obiektowi stworzymy bardzo dobrą bazę sportową dla mieszkańców i gminnych klubów sportowych a także zaplecze dla ligowej drużyny piłki ręcznej , siatkowej lub koszykówki. Trzeba maksymalnie skoncentrować się nad promocją i wszechstronniejszym wykorzystaniem tego pięknego obiektu. Ponadto na pewno na terenie miasta i gminy przydałyby się sportowe atlasy na placach i skwerach, które cieszą się coraz większą popularnością w Polsce. Cieszę się, że sprawy związane ze sportem nie są obojętne dla dębnowskich samorządowców, zwłaszcza w kwestii rozbudowy starych i budowy nowych boisk w mieście i sołectwach, w tym boisk ze sztuczną nawierzchnią.
Z racji tego, że moja żona jest Dyrektorem Szkoły, a co za tym idzie oczywiście nauczycielem, sprawy związane z oświatą są moją codziennością. Irytują mnie sytuacje, jak ktoś neguje konieczność wspierania szkolnictwa, bez żadnej znajomości tematu. Fakt, gmina na oświatę wydaje grube pieniądze aby zapewnić naszym dzieciom dobre warunki do nauki, ale to nie jest wymysł Burmistrza tylko taka polityka państwa. Zawsze będę wspierał racjonalną politykę oświatową, bo wiem, że to nasze dzieci będą kiedyś decydowały o naszym życiu i mam nadzieję, że dobra szkoła i dobre wykształcenie pozwoli im podejmować dobre i mądre decyzje.
- Dziękujemy za rozmowę.
* materiały Komitetu Wyborczego Razem dla Gminy