Nie jestem zwykłym facetem, który po pracy siedzi z piwem przed telewizorem. 3 pytania do strongmena o ksywie Dzik Gorzowski
- Twoja pasja do walk MMA oraz bycia profesjonalnym strongmenem rozpoczęła się 4 lata temu, zamiłowanie do sportu było znacznie prędzej?
- Moja pasja sportowa wzięła się od młodych lat zaczynałem wtedy biegać, później zawody. które wygrywałem na 1km lub 400 m itp a skąd inni zawodnicy i kibice znają mnie jako Dzik Gorzowski to się wiąże z siłownią Gym przy ulicy Walczaka gdzie często trenuję. ale do sedna sprawy. Ksywa dzik wzięła się z siłowni gdzie treningi moje robię wielkimi ciężarami i kiedyś na siłowni zobaczyli jak podnoszę na klatkę 200kg 5x to padły słowa, ale dzik i dla tego jest dzik.
- Kibice znają twoje osiągnięcia, ale może zdradzisz dla tych, którzy dopiero ciebie poznają. Rodzina na pewno jest dumna z ciebie?
- Zawsze marzyłem wejść do klatki i w walkach MMA zmierzyć się z wojownikami, którzy tak jak ja kochają sport
A Jeżeli chodzi o inne osiągnięcia: mistrzostwa Polski 3 miejsce 7 pucharów Polski 1 miejsce, 3 puchary Polski 2 miejsce,
2 puchary Polski 3 miejsce. Jestem zawodnikiem mma 4-1-0 czyli 4 wygrane 1 przegrana i 0 remisów.
Wracając do tematu rodziny to obecnie moim największym kibicem, którego kocham ponad życie jest mój 6 letni synek Szymon Lis.
- Kiedy nie trenujesz i nie bierzesz udziału w zawodach to pomagasz innym. Na czym pomoc polega?
- Nie lubię się tym chwalić gdyż robię to nie dla poklasku ale skoro pan pyta, Rozpoznawalność jaką mam na dzień dzisiejszy pomaga mi w wielu sytuacjach gdzie pomagam osobiście robiąc zbiórki pieniędzy dla dzieci, które potrzebują przejść operację a ich rodziców nie stać na nie, więc poświęcam swój czas na tego typu rzeczy oraz robię wykłady w zakładach poprawczych, domach dziecka, ośrodkach i teraz w szkołach o demoralizacji, depresji a nawet hejcie. Jeżeli mogę to na zakończenie chciałbym podziękować kilku osobom, które mnie wspierały i wspierają,
Mam tutaj na myśli Rafała Gomułę za treningi, które dzięki niemu zaczynałem oraz starty w strongmenach,
Mariusza i Michała z firmy Future Nieruchomości, Zbyszka i Sebastiana z firmy Secret, ale przede wszystkich moich gorzowskich kibiców.
Ryszard Waldun
fot/ Ryszard Waldun oraz archiwum Dzik Gorzowski
redaktor Ryszard Waldun
lubuski oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy RP