4 lutego 1927 - Gazeta Gnieźnieńska „LECH”. Codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów, GNIEZNO, PIĄTEK, DNIA 4. LUTEGO 1927 ROKU. NR 27, opublikowała następujące artykułu i informacje dotyczące twierdzy Kostrzyn: Pod osłoną twierdz. Układ w sprawie fortyfikacji niemieckich na wschodzie.
Pod osłoną twierdz (Pisownia oryginalna).
„Pod powyższym nagłówkiem rozpatruje p. St. Stroński na łamach „Warszawianki" zręczną taktykę Niemców, którzy umiejętnymi posunięciami na szachownicy politycznej, potrafili korzystnie dla siebie rozwiązać problem fortyfikacji wschodnich. Rada Ambasadorów doszła z przedstawicielami Rzeszy Niemieckiej, w ostatniej godzinie okresu przeznaczono na rokowania l-go lutego b. r., do porozumienia prawie dwu zarzutów przeciw Niemcom w zakresie uzbrojenia, a w szczególności w sprawie twierdz wschodnich. Na oko w tej jednej sprawie twierdz, załatwienie wygląda jakby przyzwoicie, ale z wyjątkami, oczywiście niepozbawionymi znaczenia, skoro upierano się o te wyjątki. Koło Głogowa i Kistrzyna usuwa się wzmocnienia wzniesione od r. 1920, t, j. zapewne dokładniej od wejścia w życie Traktatu Wersalskiego, co już jest trochę niedobrze, bo Niemcy podobno w r. 1919 nie próżnowali, znając art. 180 o twierdzach wschodnich, a około Królewca, co gorsza, nawet to postanowienie nie obowiązuje, lecz znosi się tylko 22 stanowiska najbliższe granicy. Ustanowienie pasa granicznego w ogóle wolnego od obwarowań, stwierdzenie przez Niemcy, że poza znanemi innych budowli niema, co jest znamienne jako oświetlenie niepewności, oraz zobowiązanie, że nadal nie złamią zobowiązań, dopełnia obraz załatwienia. Niemcy poczyniły ustępstwa całkowite w przyrzeczeniach a częściowo w obwarowaniach. Politycznie najważniejszą i najbardziej zajmująca rzeczą jest to, że Niemcy wolały dojść do porozumienia z Radą Ambasadorów w Paryżu niż przenieść sprawę do Rady Ligi Narodów w Genewie. Bo wedle układu z 11-go grudnia 1926 w Genewie, w razie niedojścia do porozumienia w Paryżu do l-go lutego br., Międzysojusznicza Komisja Nadzoru i tak opuszcza Niemcy, a sporna sprawa twierdz lub także handlu bronią przechodzi już pod nowe badania Rady Ligi. Pozornie mieli zatem Niemcy wszelką możność nieustępowania i przeniesienia sprawy z twardego Paryża do miękkiej Genewy:
Układ w sprawie fortyfikacji niemieckich na wschodzie. Paryż, 1.2 (Luty) Pomiędzy Konferencja Ambasadorów a rządem niemieckim osiągnięte zostało porozumienie w sprawie fortyfikacji na granicach wschodnich Rzeszy. Porozumienie to przewiduje zniszczenie fortyfikacji w okolicach Kistrzynia i Głogowa oraz 22 umocnień fortyfikacyjnych w rejonie Królewca. SZCZEGÓŁY UMOWY. Paryż. - Kompromis w sprawie twierdz na wschodzie Niemiec postanawia co następuje: 1) znosi się dotychczasowe uprawnienia komisji kontrolnej do zezwolenia na budowę i reparację fortyfikacji; 2) w pasie granicznym na przestrzeni od Królewca przez Kistrzyń aż do Wrocławia budowa nowych fortyfikacji jest niedozwolona. Szczególne trudności nasunęła sprawa fortyfikacji zbudowanych po r. 1920, w liczbie 88 schronisk betonowych. Postanowiono, że z liczby 12 schronów w okolicy Głogowa pozostanie 8 na lewym brzegu Odry. Natomiast 7 schronów, położonych na prawym brzegu Odry zostanie zniesione. W okolicy Kistrzyna schrony, położone po prawej stronie Odry, będą zachowane, zaś schrony w liczbie 15, leżące na lewym brzegu, zostaną zburzone. Ogółem zostają zniesione 34 schrony, a pozostawione 54. RZĄD RZESZY DEKLARUJE LOJALNOŚĆ Paryż. - Na podstawie porozumienia konferencji ambasadorów z przedstawicielami rządu Rzeszy ustalona zostanie strefa graniczna, w której niedopuszczalne będzie istnienie jakichkolwiek fortyfikacji poza temi, które znajdowały się już w roku 1920. Po zatem w porozumieniu tem zostaje ściśle określony stan obecny oraz sposób konserwacji tych budowli. Konferencja Ambasadorów zgodziła się na zachowanie pewnej liczby schronów betonowych wybudowanych po roku 1920, z zastrzeżeniem, że wszystkie inne mają być bezwarunkowo zniszczone. Rząd Rzeszy stwierdza uroczyście, że poza fortyfikacjami wykrytemi przez sojuszników, nie istnieją żadne inne, oraz zobowiązuje się do niebudowania nowych”.
Józef Piątkowski