Odpowiedzialne i efektywne gospodarowanie odpadami to jeden z największych problemów dzisiejszego świata. Rosnąca z roku na rok ilość produkowanych śmieci wymaga od władz centralnych i samorządowych podejmowania działań zmierzających do tworzenia wydajnych systemów unieszkodliwiania i odzyskiwania odpadów.
Według raportu Banku Światowego What a Waste 2.0: A Global Snapshot of Solid Waste Management to 2050, w 2016 r. na świecie wyprodukowano 2,01 mld ton odpadów stałych. Największa część (23 proc.) była „dziełem” regionu Azji Wschodniej i Pacyfiku – to główna przyczyna powstania Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci o powierzchni trzykrotnie większej od Francji. Tuż za tym obszarem globu uplasowała się Europa wraz z Azją Centralną – 20 proc. Na drugim biegunie znalazł się z kolei Bliski Wschód i Afryka Północna, gdzie wytworzono 6 proc. ogólnej ilości śmieci. Jak wskazuje opracowanie, nie bez znaczenia, w kontekście produkcji odpadów, jest zamożność społeczeństwa. Najbiedniejsze państwa odpowiadały w 2016 roku jedynie za 93 mln ton odpadów (mniej niż 5 proc.), a najbogatsze – za 683 mln ton (ok. 33 proc.).
– Tego rodzaju statystyki pokazują, że problemy związane z gigantyczną ilością wytwarzanych śmieci, a co za tym idzie, ich gospodarowaniem, dotyczą całego świata. To nie tylko bowiem sprawa najbogatszych państw, które ze względu na wysoką produkcję muszą unieszkodliwiać największą ilość odpadów, ale także krajów mniej zamożnych, borykających się z brakiem odpowiednich środków na prowadzenie odpowiedzialnej polityki w tym zakresie. Co więcej, nierzadko zdarza się, że kłopotliwe i kosztowne w przetwarzaniu śmieci z bogatych państw trafiają do tych biedniejszych. W ten sposób, mimo stosunkowo niskiej produkcji odpadów, są one nimi zalewane, stając się swoistym śmietnikiem państw rozwiniętych – zauważa Dawid Okrój, specjalista ds. ochrony środowiska z Amest Sp. z o. o.
Sytuacja w Polsce
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w 2018 r., w Polsce wytworzono 12 485,4 tys. ton odpadów komunalnych, czyli 325 kg w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Tymczasem, jeszcze w 2010 r. było to tylko 261 kg, co oznacza wzrost o niemal 25 proc. na przestrzeni zaledwie 9 lat. Należy jednak przy tym zauważyć, że w tym czasie odsetek odpadów komunalnych, zebranych lub odebranych selektywnie, wzrósł z niespełna 8,5 proc. do niemal 29 proc.
– Można spodziewać się, że ilość odpadów komunalnych, poddawanych procesowi recyklingu, będzie w kolejnych latach wzrastać. To m.in. efekt obowiązujących nas regulacji Unii Europejskiej, w świetle których już w obecnym, 2020 r., co najmniej 50 proc. odpadów pochodzących z gospodarstw domowych ma trafiać do ponownego przetworzenia. Konieczność dostosowania się do tych przepisów, a co za tym idzie widmo płacenia jeszcze wyższych rachunków za wywóz śmieci przez mieszkańców, będzie prowadzić do większej dbałości w zakresie odpowiedniej selekcji odpadów – mówi Dawid Okrój.
Jak przeciwdziałać?
Statystki wskazują, że produkcja odpadów z roku na rok jest coraz wyższa. To z kolei rodzi konieczność efektywnego gospodarowania odpadami. Niezbędne jest zatem nie tylko selektywne zbieranie śmieci, ale także ich wydajne unieszkodliwianie. Co ważne, segregowanie odpadów może przynieść profity zarówno środowisku, jak i naszym portfelom. W niektórych miejscach kraju koszt wywozu nieposortowanych śmieci może być nawet o ponad 100 proc. wyższy.
Korzystne może być również tworzenie kolejnych spalarni, niekoniecznie na obrzeżach miast. Jak pokazuje praktyka państw europejskich, wcale nie muszą to być bowiem straszące swoim wyglądem i niebezpieczne dla zdrowia obiekty. Dodatkowo, nowoczesne spalarnie przetwarzają odpady na energię elektryczną i cieplną. Przykładem może być Wiedeń, w którym tego typu instalacja działa w odległości zaledwie ok. 3 kilometrów od ważnych atrakcji turystycznych austriackiej stolicy – Domu Mozarta, Opery Wiedeńskiej czy katedry św. Szczepana.
Warto również zauważyć, że mieszkańcy Danii, uznawanej za jednego z europejskich liderów ekologicznych, produkują najwięcej śmieci na Starym Kontynencie. To aż 780 kg rocznie, w przeliczeniu na jedną osobę. Tymczasem, statystyczny Polak wytwarza ponad dwa razy mniej odpadów – 325 kg/rok. Jednakże, w tym skandynawskim kraju aż 51 proc. odpadów komunalnych jest przetwarzanych w spalarniach, wraz z odzyskiem energii, a na składowiska trafia zaledwie 1 proc. śmieci.